Wyrzucić czy ratować?
Pierwszy z planowanych postów botanicznych, nie chcę łączyć dwóch zagadnień żeby nie było balaganu.
Drzewko szczęscia vel grubosz mi się pochorował, na razie skąpoobjawowo, ale patogen widzę i pierwsze objawy choroby, choć subtelne też.
Patogen - małe kuleczki pod listkami, sztuk może hm 2-3 plus spacerujące po ziemi, malutkie ok. 0,5-1 mm ciemnobrązowe robaczki, równiez w niewielkiej ilości, widzialam chyba dwa. Teraz już dziady jakby się schowały, wyczuwając, że je zauważyłam.
Objawy: mikropajęczynka odchodząca od spodu jednego listka do krawędzi doniczki.
Nie chcę go wyrzucać, bo to prezent (szkoda G., że przestałas się odzywać, może dlatego roślinka się pochorowała) i lubię ją, zwłaszcza, że to urocza odmiana "z uszami Shreka".
Czy lepiej wziąć sobie zaszczepkę i resztę wywalić, żeby nie zaraziła pozostałych kwiatków (w tym jednego dosyć drogiego, jak na moją niewprawioną w bojach botanicznych rękę, ale o nim będzie drugi wątek)?
Access to the content of the website only for logged in doctors