Witam, jestem stażystą , obecnie na ortopedii. Dziś przyjęłam pacjenta: 17-lat, pierwszy uraz (upadek)w 2001 r. - złamanie nasady bliższej kości ramiennej-> Desault na 8 tyg. Kolejny uraz-taki sam i  to samo miejsce-2003r., też Desault na 8 tyg., nastepny identyczny uraz - 2005r. - identyczne postępowanie->Desault na 7 tyg. Pomiędzy złamaniami brak dolegliwości bólowych, ograniczeń ruchomości i atrofii mięsniowej. W pazdzierniku 2008r. - to samo złamanie w tym samym miejscu,ale przy machnięciu ręką do tyłu(tym razem bez upadku).Tez był Desault,ale rodzice zmienili szpital i obecnie chłopiec jest na chuście trójkątnej u nas. Wywiad chorobowy i rodzinny nieistotny. W rtg wyszła torbiel śródszpikowa(wielokomorowa?)w nasadzie bliższej kości ramiennej, odłamy kostne nieprzemieszczone. Dokumentacji  z poprzednich urazow nie widziałam, bo matka nie dostarczyła. Chłopiec ma miec jutro zabieg - zespalanie gwożdziem śródszpikowym oraz przeszczepy kostne (jesli nie poplątałam).  Skąd ta torbiel i jaka diagnostyka i  leczenie powinny byc wdrożone na początku? Czy to się wiąże  z jakimś schorzeniem genetycznym? Czy dodatkowo warto wykonac jakies badania? Hist-pat będzie pobrany śródoperacyjnie-jak się domyslam. Proszę o opinie, bo przypadek mnie zainteresował.