Witam, piszę (po raz pierwszy na K24) w sprawie dziecka mojej przyjaciółki. Chłopiec 4kg urodzony drogami, siłami natury w 40 Hbd ( poród długi, ponad dobę, kiepsko szło rozwarcie, dostała kilka pomp z oksytocyną), matka 33l, zdrowa, pierwsza ciąża, prawidłowa, bez powikłań, do 38 Hbd w położeniu pośladkowym, udało się go odwrócić do główkowego.W pierwszej minucie 10 pkt Apgar, po ok 7-10 minutach na przewijaku zwiotczał i zsiniał. W ECHO zrobionym od razu kardiolog stwierdził niedomykalność zastawek, powiększone serce, ale w ECHO w kilkanaście godzin później widziano tylko niedomykalność ( neonatolodzy mówią że to fizjologia). Wzięty na obserwację "zapominał" oddychać jak zasypiał. Po kilku godzinach założono CPAP, na CPAP przez dobę, podobno w ciągu dnia ładnie oddychał, ale jak się uspokajał to spadała mu częstość odd i trzeba go było szturchać, żeby mu przypomnieć . Potem z powodu narastania CO2 zaintubowany, do teraz pod respiratorem ( od piątku nocy). W pierwszych badaniach podwyższona IL6 ( kilkaset, ale nie widziałam wyników), w posiewie z pochwy Str agalactiae, włączyli anytybiotykoterapię od razu. Wszystkie inne wyniki b.z. ( rtg klatki piersiowej, usg j brzusznej - poszerzone ale w niewielkim stopniu miedniczki nerkowe, bad og moczu b.z., płyn mózgowo-rdzeniowy b.z., posiew ujemne, usg przezciemiaczkowe b.z. ( choć lekarz wykonujący sam mówił, że nie jest od tego specjalistą), nie gorączkuje, innych neurologicznych nieprawidłowości nie ma. Mały leży w Szpitalu w Warszawie, coraz bardziej myślimy o przeniesieniu do Centrum Zdrowia Dziecka. Może macie jakieś pomysły? Rodzice oczywiście odchodzą od zmysłów, rodzina i przyjaciele oczywiście też. Klątwa Ondyny? Czy tylko zaburzenia adaptacji? na zdjęciach prześliczny, tłuściutki dzieciaczek..