Moja siostra (32 lata) dwa lata temu miała zakładaną koronę (korona porcelanowa na metalu; górna szóstka, ząb żywy). Przez dwa lata bez żadnych dolegliwości. Regularne wizyty u stomatologa. Pół roku temu usuwany kamień. Wczoraj korona odpadła. Dziś na wizycie u chirurga, który wcześniej zakładał koronę siostra usłyszała, że "na cement nie ma gwarancji", że "przez dwa lata nie myła zębów" , "niech pani sobie zobaczy w lusterku, jakie pani ma zęby", że powinna zostać wykluczona z zabiegu, "bo dziąsła krwawią" (tylko podczas zabiegu), mimo, że doktor wcześniej nie widział żadnych przeciwwskazań. Na koniec rozmowy została zaszantażowana przez pana doktora, który powiedział: "jeśli pani będzie próbowała mi coś udowodnić, to ja pani udowodnię, że pani nie dba o zęby". Jakie mogą być przyczyny, że korona odpadła? Czy można ponownie założyć tę samą koronę? Jeśli tak, to do ilu razy? Czy pacjent otrzymuje gwarancję na tego typu zabiegi? (uzębienie pełne) Proszę doradźcie, co można zrobić w sytuacji, gdy rozmowa z panem doktorem sprowadza się do poniżenia i upokorzenia pacjenta ? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.