Zgłosiła się do mnie 4 tyg temu matka z ww. maluchem z powodu infekcji gardła i towarzyszącej jej podwyższonej temperatury. W badaniu oprócz cech nasilonej infekcji gardła i nosa wyczuwało się powiększone węzły chłonne szyi, śr 1,5 cm, pojedyncze, lekko bolesne (?) - (dziecko żywo reagowało na badanie) , nie związane z podłożem. Matka twierdziła, że te wężły zawsze takie są (?) i ze starsze dziecko też takie ma od małego (rzeczywiście, chłopiec pod opieka POR. Onkologicznej, nadal bez diagnozy takiej limfadenopatii). Włączyłam Augmentin ES na 7 dni i poprosiłam o zgłoszenie sie na kontrolę po leczeniu. Po leczeniu węzły nie zmniejszyły się, u dziecka nadal utrzymywał sie nieżyt nosa. Poprosiłam o odczekanie 7 dni i zrobienie badań lab. Matka wykonała je częściowo i oto wyniki :
TOXO IgM (-), IgG (-) ,
OB- 16,
morfologia: WBC- 11,2; LYM-7,4 (66,4%); GRAN-3,0 (26,7%); RBC-4,62; HGB-11,6; HCT-33,7; MCV-73; MCH-25,1; RDW- 14,7; PLT- 485
rozmaz ręczny: seg 20%, band 1 %, lymp-75%, mono-1%, eosin-3%
Dziecko w czasie wykonywania badania miało znowu katar(?) - tak twierdzi matka. Do mnie z tymi wynikami trafili na początku tygodnia (8.12), niestety dziecko miało gorączkę i wyciek z ucha. Aktualnie znowu jest na antybiotyku z powodu zap. ucha środkowego.
Moja prośba do doświadczonych pediatrów jest o to, aby pomogli mi ustosunkować się do powyższych wyników i ewentualnie doradzili jak prowadzić dalszą diagnostykę szczególnie, że dziecko ostatnio nie jest wolne od infekcji. Ile teraz najlepiej odczekać od antybiotyku, aby powtórzyć badanie?