Krótkie pytanie, żebym nie ześwirowała
Jak część z Was wie moja Mama miała rozpoznanego raka piersi 3 lata temu, operacja, chemia, radio odbyte 3-2,5 roku temu, obecnie kontynuacja hormonoterapii. Chodzi na wszystkie wymagane badania kontrolne, do tej pory wszystko ok, ostatnio mammografia ok. Dzisiaj na scyntygrafii mama twierdzi, że przebieg badania był "na dwa razy", "cos tam ją poprawiała ustawiając inaczej", co poprzedzilo pytanie technika "czy miała Pani ostatnio uraz klatki piersiowej"? Mama oczywiscie probowala sie dowiedzieć czy cos jest nie tak, ale wiadomo, że nic jej nie powiedziano, wynik będzie u lekarza pod koniec stycznia. No i wiadomo, że się zaczeła martwić. Wiadomo, że ja jeszcze bardziej. Czy moglo po prostu chodzic o to, że źle sie ustawiła??? Czy, że znacznik się rozszalał? :(((
Access to the content of the website only for logged in doctors