a ja znowu o swoim stozku
Mam pytanko. Mija 8 miesiecy od mojej operacji. Zrobilem MRI i jedyna dobra rzecz w nim to brak Bankarta. Uff. Reszta- no tak sobie i funkcjonalnie tez tak sobie. Zakres ruchow ujdzie, ale okupione jest to bolem. Sila miesniowa tak sobie- nie podciagne sie, przy dobrych wiatrach zrobie max 15 pompek, na maszynie nie dam rady nastawic wiecej niz 16 kg. A w dodatku pomimo codziennego szarpania hantli i ciagania gumy nie ma postepu.
Bylem po second opinion u Bardzo Waznego Profesora, powiedzial mi "pogadamy po wakacjach, jak minie rok od zabiegu". OK, fair enough.
Nie chcial jeszcze mowic o reoperacji, zreszta ja chyba tego nie chce, wole eutanazje.
Rozumiem, ze mam dalej cwiczyc. Nuudne to strasznie, ale co zrobic.
Teraz pytanie. Na tym portalu, konkretnie na Kompendium24, mignal mi wyklad o suplementacji kolagenu. Wyklad byl bardzo entuzjastyczny, ale ja jestem niedowiarkiem. Poradzcie co robic. Da sie jakos ulepszyc program cwiczen bez zaburzania codziennej rutyny praca-spanie-praca-spanie? I te suplementy: co, ile, jak?
Access to the content of the website only for logged in doctors