Witajcie, noworodek 3tygodniowy karmiony niewiele piersią i dokarmiany (główne pożywienie) mlekiem Capri Care ze względu, że to pierwsze dziecko - było na Hippie i zaczęły się kołki, więc rodzice zmienili mleko na Capri Care. Twierdzą że ma zaparcia, bo jedna kupa dziennie o bardziej zabitej konsystencji...i ponoć z wielkim płaczem i wysiłkiem. Dziecko urodzone 31 stycznia z masą urodzeniową 3300g, obecnie (wczoraj) ważyła 3500g. W badaniu nie widziałam odchyleń od normy poza nadmierną ruchliwością - dziecko przekręcało się samodzielnie na boki i podpieralo się na przedramionach i unosilo i trzymało głowę w położeniu na brzuszku. Jak dla mnie wychudzona, o czym z resztą świadczy masa ciała...i problem, który rodzice opisywali jako kolki to po prostu płacz z powodu głodu. Przy mnie pięknie przystawiła się do piersi i bardzo łapczywie zjadała. Choć mama twierdzi, że miała problem z kamieniem -przystawianiem się dziecka i aktywnym ssaniem, dlatego zaczęła dokarmiać i odciągać mleko, co najprawdopodobniej wpłynęło niekorzystnie na laktację. Teraz mam do Państwa pytanie - czy zalecić rodzicom odstawienie mleka Capri Cafe i powrót do HiPPa czy mają zostać przy tym Capri care czy jednak koniecznie zmienić na krowie? Z tego co pamiętam, mleko kozie nie powinno być zalecane noworodkom ani niemowlętom jako uzupełnienie karmienia piersią w przypadku braku wystarczającej ilości mleka, ale nie mogę znaleźć póki co jakiś wytycznych w tym temacie... Jakie jest Wasze zdanie i opinia na temat dalszego postępowania u noworodka poza próba rozkręcenia laktacji u mamy poprzez częstsze przystawienie do piersi i dokarmianie, bo według mnie dzieciątko jest po prostu głodne - pytanie jakim mlekiem rodzice powinni dokarmiać? Zostać przy Capri Care, zmienić na HiPP czy na jakiekolwiek inne krowie - proszę o Wasze opinie z komentarzem dlaczego. Możecie też podesłać jakieś artykuły czy wytyczne dotyczące tego tematu. Dziękuję za pomoc i pozdrawiam serdecznie