Karetka znów po tatusia... tlen w Alpach.
PV:
Dostaję wiadomość od żony pana "Złota rączka". Prosi o spotkanie bo boi się o stan męża. Mąż praktycznie jedyny żywiciel rodziny. Nałogowy palacz. Mieszkają w wiosce w Alpach (pochodzą z okolic Lublińca). 2 córki (9 i 10 lat) Pan był u mnie 3 lata temu coś naprawiać. Wtedy na pełnym chodzie. Żona w końcu u mnie - relacjonuje, że mąż od drugiej dawki w grudniu '21 w coraz gorszym stanie. Od kwietnia na tlenie domowym z powodu POChO II° i kacheksji płucnej. (jedyne diagnozy od '21). Nawracające omdlenia i utraty przytomności. Wypisywane przez panią pulmonolog leki nic nie pomagają. W międzyczasie nagłe hospitalizacje w szpitalu rejonowym (odbierany karetką z domu), wizyty u rodzinnego i 2 razy u pani pulmonolog. W międzyczasie przyjechał tlen z Innsbrucka... Ja w tem za telefon. Termin do diagnostyki ambulatoryjnej na Oddziale pulmonologicznym... Diagnoza: Asthma bronchiale. Po zmianie leków (obecnie Symbicort) jak nowo narodzony i tlen niepotrzebny. Jako urolog pytanie do kolegów: jak możliwe są takie kwiatki? Jak często Asthma bronchiale de novo u 58 latka? Czy możliwa jako konsekwencja szczepienia?
Access to the content of the website only for logged in doctors