Konsylium24

migreny to mają hrabiowie, a mnie to łeb nap... (długie)

86
Problem kliniczny
Proszę koleżeństwo szanowne o tzw. "second opinion". Od ok. 4 miesięcy powróciły mi migreny, do tego tak upierdliwe, że od początku roku już drugi raz musiałam odwołać pacjentów, czego nie tylko nie cierpię robić, ale i tracę finansowo na kontrakcie. Boli w miejscu tym co zawsze, nad prawym okiem, ale zwiększyła się częstotliwość i długość epizodów, intensywność bólu, doszły bóle nocne nie pozwalające zasnąć lub wybudzające ze snu, zwykle stosowane leki nie pomagają wystarczająco i nie mogę znaleźć przyczyny. Bólowi towarzyszą nudności, a po jego opanowaniu utrzymuje się coś w rodzaju pomigrenowego kaca, nawet do następnego dnia. Mam też od kilku tygodni wkurzające fascykulacje dolnej powieki po stronie bólu oraz czoła nad okiem po przeciwnej. Ale fascykulacje w różnych umiejscowieniach, nasileniu i okresie trwania miewam od lat, więc to raczej koincydencja. Troche historii - od wczesnej młodości do perimenopauzy miałam klasyczną hormonalną migrenę bez aury, raz w miesiącu dzień przed lub pierwszego dnia cyklu. Jedna dawka Saridonu wystarczała w zupełności, żeby móc funkcjonować i przeczekać aż przejdzie, zwykle w ciągu 24h było po problemie. Kiedy przez 3 m-ce brałam Cilest (duża dawka estrogenów) przybrały na sile do tego stopnia, że nie mogłam wstać z łóżka. W perimenopauzie
Treść została skrócona. Zaloguj się, aby zobaczyć pełną treść.

Ten post ma 86 komentarzy. Zaloguj się, aby je przeczytać i dołączyć do dyskusji.